Obudziłaś się... było ciemno. Wstałaś i poszłaś parę kroków przed siebie. Uderzyłaś głową w coś twardego stojącego przed Tobą. Ta niewidzialna tarcza zaświeciła się jasnoniebieskim światłem. Zrobiło ci się zimno, a twój oddech zamieniał się w parę...

Gdy usłyszałaś kroki momentalnie się od-transformowałaś i udawałaś, że jeszcze się nie obudziłaś. Weszły czarownice.
-I co teraz z nią zrobimy?
-Jak to co? Gdy zmrozi się wystarczająco, zrobimy z niej naszego szpiega w Alfei.
-No tak. To było jasne.
Gdy przeszły z jednej komnaty do drugiej, ty...

Szczur poszedł parę kroków przed siebie i spojrzał na ciebie. Zrozumiałaś, że masz za nim iść.